niedziela, 3 maja 2020

SNAKE CHARMER - "Mała czarna"

Tym razem coś dla wielbicieli grania spod znaku AC/DC, ale w wykonaniu polskiej grupy. Album "Ruska mafia" zespołu Snake Charmer wyróżnia się przebojowością, radosnym wydźwiękiem oraz odrobiną humoru w poszczególnych tekstach.

 źródło zdjęcia: własne

Jest takie powiedzenie, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Moim zdaniem idealnie pasuje do utworu "Mała czarna", gdyż z perspektywy słuchacza ta historia brzmi bardzo wesoło. Jednak nikt nie chciałby przeżyć dokładnie tego samego, co bohater piosenki...

"Mała czarna" to opowieść o rockmanie, który po zagraniu koncertu zapoznał ładną dziewczynę. Mocno umalowaną, ubraną w krótką, czarną spódniczkę, można się domyślić również, że ledwie pełnoletnią. Dziewczyna zaprosiła go do siebie. Spożywali razem wino, a dalszy ciąg historii już jest... wiadomy.

I oto przychodzi chwila grozy, kiedy do mieszkania wkracza ojciec dziewczyny z dwoma jej braćmi, zastając parę kochanków w niezręcznej sytuacji. Postrzegają oni naszego rockmana jako niemile widzianego gościa, i chcą mu sprawić lanie. Co biedak robi w takiej sytuacji? Szuka spodni, butów czy bielizny? Nie. Bierze "pierwszą lepszą szmatę w łapę, szybko ucieka przez okno, i biegnie przed siebie przepasany... małą czarną".

Osobiście przypuszczam, że historia przedstawiona w utworze nie wydarzyła się naprawdę, jednak "Małej czarnej" warto posłuchać. Nie tylko na poprawę humoru, ale również ku przestrodze, że chwila przyjemności może czasem słono kosztować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz